May The 4th Be With You – Star Wars Day 2025

Gwiazdą tegorocznego majowego święta „galaktyki daleko, daleko stąd” w świecie LEGO jest statek kosmiczny typu Firespray Jango Fetta (75409), który w mniej politycznie poprawnych i nieco bardziej normalnych czasach nosił nazwę Slave I. Jak na zestaw UCS przystało, jest co składać, na co popatrzeć i czym się nacieszyć; minifigurka Jango jest dopracowana (czego niestety nie można już napisać o małym Bobie), a od zakupu może powstrzymywać nas jedynie cena (1 300 zł bez grosza).

© EyeOnLego

Zestaw GWP (gift with purchase – czyli prezent do zakupów, które w tym roku trzeba było zrobić za co najmniej 670 zł) mógł nie zadziałać na „niedzielnego” wielbiciela Gwiezdnych Wojen, ale bez cienia wątpliwości poruszył emocje mieszkańców naszej planety, którzy są bardziej oddani sprawom całej galaktyki. „Kamino Training Facility” (ośrodek szkoleniowy na Kamino – 40765) to patrolowiec KE-8 Enforcer, który mogliśmy zobaczyć przez chwilę w filmie „Atak klonów”, niewielka barykada z miejscem na broń oraz obrotowa wieżyczka do ostrzeliwania przyszłych żołnierzy Republiki podczas ćwiczeń i trzy wisienki na tym kaminoańskim torcie – niedostępne dotąd minifigurki klonów kadetów w czerwonych uniformach z nadrukami na ramionach oraz z nóżkami odlanymi z plastiku w kolorze czerwonym i czarnym. Obok Dartha Revana (2014), Admirała Yularena (2015), kuchni rodziny Larsów z minifigurką cioci Beru (2022) oraz MTT Federacji Handlowej (2024) to jak do tej pory jeden z pięciu najlepszych moim zdaniem prezentów do majowych zakupów LEGO Star Wars.

© LEGO

Chopper (75416) prezentuje się bardzo dobrze, a jeśli wymienimy żółty klocek typu tile 1x1 nad jego trzecim okiem na taki sam w kolorze pomarańczowym, będzie jeszcze jeszcze bliższy serialowemu pierwowzorowi. Dla kolekcjonerów droidów oraz innych gwiezdnowojennych postaci zbudowanych z klocków LEGO to pozycja obowiązkowa – jeśli mielibyśmy jednak zdecydować się na jeden taki zestaw, to polecałbym „R2-D2” (75379), który jest nieco tańszy i dodatkowo zawiera rewelacyjną rocznicową minifigurkę Dartha Malaka, a sam R2 wygląda elegancko w każdym tego słowa znaczeniu.

© EyeOnLego

Co prawda LEGO oficjalnie nie obchodzi 10. rocznicy premiery „Przebudzenia mocy”, ale 1 maja fani klocków i Gwiezdnych Wojen dostali do rozważenia opcje zakupu hełmu Kylo Rena (75415) oraz/lub jego wahadłowca (75406) w wersji midi-scale’owej. Oba zestawy kosztują katalogowo 300 zł bez grosza, oba wyglądają dobrze, ale na żywo zdecydowanie lepiej prezentuje się hełm. Jeśli ktoś nie przepada za Kylo, ale lubi składać hełmy i z dumą prezentować je na półeczce, może też sięgnąć po trochę droższe nakrycie głowy Jango Fetta (75408) – tu jednak musi wziąć pod uwagę dodatkową nieprzyjemność aplikowania na klocki naklejek, podczas gdy koledze Renowskiemu LEGO zafundowało lśniące srebrne nadruki.

© EyeOnLego

Pomysł wydania klockowego logo STAR WARS wydał mi się niezbyt dobry, ale ostateczny efekt pozytywnie mnie zaskoczył. Co prawda miniaturowe wersje Tantive IV i gwiezdnego niszczyciela ukryte w literach S i T nie wynagradzają mi braku minifigurki George’a Lucasa w tym zestawie (75407), ale całość jest dopracowana w szczegółach i ewidentnie zapewnia sporo radości zarówno podczas składania, jak i późniejszej ekspozycji.

© LEGO

LEGO BrickHeadz to osobna i osobliwa kolekcja, której status w moim przypadku zmienił się z „obojętnego” na „bardzo zainteresowany” mniej więcej pół roku temu. Majowa fala zestawów z Gwiezdnych Wojen wyrzuciła na brzeg Brickheady Luke’a Skywalkera w stroju pilota (40795) oraz pięciu bohaterów filmu „Zemsta Sithów” (40796): Anakina, Padmé, Mace’a Windu, imperatora Palpatine’a i generała Grievousa. Czy ja się cieszę? To mało powiedziane.

© EyeOnLego

Na zakończenie zostawiłem swojego faworyta, zestaw który z pewnością nie jest idealny, ale wystarczy odpuścić oczekiwania, by LEGO Star Wars było bliskie ideału i pozwolić sobie cieszyć się tym, co akurat przyjemnie stymuluje nasze poczucie estetyki, by stwierdzić: ten U-Wing (75399) wygląda bardzo dobrze – szczególnie na żywo, ma niezły zestaw minifigurek i nie przeszkadza mi, że jest mniejszy (oraz tańszy) od poprzedniego playscale’owego modelu tego statku.

© LEGO

Dla Dominika, który w tym roku nie mógł świętować – May the Force be with you Bro!